Nigdy tu nie wracaj!
Josef Herman w swojej pracowni |
O
tym, że cała jego rodzina zginęła podczas likwidacji warszawskiego getta, Josef
dowiedział się w 1944 roku za pośrednictwem Czerwonego Krzyża. Josef był
wychowany w żydowskiej tradycji i posługiwał się językiem Yiddish.
Pochodził z biednej rodziny, ale kochał malarstwo. Przez dwa lata studiował na warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych. Podróż na zachód uratowała go przed śmiercią. Najpierw trafił do Brukseli, gdzie poznał wielu wybitnych artystów, a po wybuchu drugiej Wojny Światowej przez Francję wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Najpierw wylądował w Glasgow w Szkocji, gdzie malował i poznał wielu wartościowych artystów. W 1944 roku Josef wraz z żoną przyjechał na wakacje do Walii, zakochał się w tym miejscu i przepadł. Spędził tu kolejne dziesięć lat swojego życia. Stał się nierozerwalną częścią lokalnej społeczności, a mieszkańcy Ystradgynlais do tej pory mówią o Josefie z rozrzewnieniem.
Josef i jego żona Catriona MacLeod
Jak wspomina Pete Bryan z Josef Herman Art Foundation, Josef
Herman, czyli Joe Bach był człowiekiem o wielkim sercu, ogromnym poczuciu
humoru i wszyscy go kochali. W Ystradgynlais nawiązał przyjaźnie do końca
życia. Jak twierdzą ci co go znali, czasami w jego oczach pojawiał się mrok
cierpienia i tęsknota za utraconą rodziną. Mimo, że udało mu się uciec przed
śmiercią, to część jego duszy odeszła wraz z zamordowanymi najbliższymi.
Jak mówi Betty Watkins, która mieszka w
dawnym domu Hermana i należy do Josef Herman Art Foundation, dzięki jego
obecności, w małej, górniczej wiosce pośrodku południowej Walii rozkwitły
żydowskie tradycje i wspólnie celebrowano żydowskie święta. – Organizowaliśmy
Purim, gdzie prawie cała wioska się przebierała i wspólnie się bawiliśmy. Dla
mnie było to niezwykłe doświadczenie. – opowiada mi Betty podczas naszego spotkania.
Według Peta, Walijczycy chętnie przyjmowali żydowskich
uchodźców. – Nie jestem stąd, ale mieszkam w Brynaman już od dziesięciu
lat i wiem, że Walijczycy pomagali Żydom z całej Europy. Czuli się w obowiązku
pomóc ludziom prześladowanym, którym bez powodu grozi okrutna śmierć. I ten
duch bezinteresownej pomocy widać w walijskim społeczeństwie cały czas. By
uczcić pamięć Josefa nasza fundacja cały czas angażuje się w akcje wspomagające
uchodźców – wyjaśnia w rozmowie.
Josef Herman angażował się w życie lokalnej
społeczności. Brał udział w realizacji filmu „The Silent Village”, nakręconym w
1943 roku brytyjskim filmie antynazistowskim. „The Silent Village” opowiada o
likwidacji czeskiej wsi Lidice, której dokonali naziści. Masowej eksterminacji
Niemcy dokonali w odwecie za zamach na Reinharda Heydricha, protektora Czech i
Moraw. Zagłada wsi Lidice stała się jednym z symboli nazistowskiego terroru w
Europie.
Film został wyreżyserowany przez Humpreya
Janningsa i wyprodukowany został przez Crown Film Unit. Film był
zrealizowany w wiosce sąsiadującej z Ystradgynlais.
- Josef bardzo zaangażował się w realizację
tego filmu. Pojawiam się w nim także przez chwilę. W filmie zagrała cała moja
rodzina jak i nasi przyjaciele. Myślę, że Josef bardzo to wszystko przeżywał.
– mówi Betty.
„The Silent Village” można zobaczyć dziś w National
Waterfront Museum, w Swansea. Film będzie wyświetlony o godzinie 13.00.
27 stycznia to Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach
Holokaustu. Obchodzony jest w rocznicę wyzwolenia obozu w Auschwitz. Obóz stał
się międzynarodowym symbolem ludzkiego okrucieństwa i cierpienia. W obozie w
Auschwitz zginęło 1,1 mln osób, w większości Żydzi.
O tym, że pamięć o tej niewyobrażalnej zbrodni jest
ciągle żywa mówią małe gesty. Z racji wykonywanej przeze mnie pracy i
zaangażowania w działalność stowarzyszenia mam częsty kontakt z dziećmi.
Opisana sytuacja wydarzyła się w ciągu ostatnich dni.
Stoję, podchodzi do mnie chłopiec, lat około
jedenastu.
- Skąd pani pochodzi? – pyta zaciekawiony.
- Zgadnij. – odpowiadam.
- Myślę, że jest pani z Polski. Ja byłem w Polsce.
Odwiedziłem z rodzicami obóz w Auschwitz. To straszne co się tam stało. Jest mi
smutno z tego powodu. – opowiada szczerze zasmucony. – Ale oprócz tego to
pochodzi pani z pięknego kraju.
Podziękowałam za te szczere wyznanie zdawkowo, bo
zaciśnięte gardło nie pozwoliło na więcej.
Paulina Czubatka
Foto. Paulina Czubatka
Komentarze
Prześlij komentarz