W LLANELLI JUŻ PACHNIE POLSKIMI ŚWIĘTAMI

W niedzielę 3 grudnia w Llanelli, przykościelna sala kościoła katolickiego zamieniła się w jarmark świateczny. Każdy kto zajrzał chociażby na chwilę mógł poczuć atmosferę Świąt Bożego Narodzenia.

     Pierwszy, Polonijny kiermasz rękodzieła zorganizowany przez polską diasporę katolicką przyciągnął mieszkańców,  jego włodarzy oraz lokalnych polityków. 
-Od jakiegoś czasu prowadzimy w świetlicy przy parafii Kościola Katolickiego pw. Matki Bożej Królowej Pokoju w Llanelli popularne w Walii ,,poranki przy kawie’’. Prowadzimy je zarówno dla Walijczyków po niedzielnum nabożeństwie anglojęzycznym jak i dla naszych rodaków, którzy uczestniczą w polskojęzycznej mszy- mówi Pani Małgorzata Kujawa.


Co tydzień w niedzielę, parafianki poświęcają kilka godzin aby wszystko przygotować. Panie, które cały tydzień pracują zawodowo, w niedzielę swim czasem dzielą się z parafianami. Przygotowanie logistyczne do najłatwiejszych nie należy. Dzięki świetnej organizacji wszystko się udaje. Na gości zawsze czeka gorąca kawa czy herbata, pyszne domowe wypieki, a na dzieciaki gorąca czekolada i słodycze. Nie ma cennika. Przyjmowane są dobrowolne wpłaty, które za tydzień znowu zamienią się w poczęstunek.

- W tym roku po raz pierwszy zorganizowaliśmy kiermasz bożonarodzeniowy, zbieramy także zabawki dla dzieci, których rodzice nie mogą pozwolić sobie na taki wydatek. Impreza chyba się udała bo panie pytają kiedy będą następne- mówi Małgorzata Kujawa, organizatorka tego zamieszania. Tworzymy Polonijną Wspólnotę Katolicką- tutaj w Llanelli, chcemy rozwijać naszą działalność, dzielić się uśmiechem i dobrym słowem- dodaje.

Na uczestników spotkania czekały stoiska z rękodziełem. Można było kupić niepowtarzalne ozdoby, prezenty pod choinkę: piękne stroiki świąteczne, wyroby szydełkowe, szale, czapki i opaski, spersonalizowane serwety i pamiątki religijne,  ozdoby do włosów, szydełkowe anioły, serwety i chusty, misternie wyplatane makramy, ręcznie robione świece i mydełka, obrazy oraz kartki świąteczne. Przy jednym ze stolików mieliśmy również okazję zakupić książkę opowiadającą o losach naszego rodaka- Jerzego Dąbrowskiego, który przez Syberię dotarł do Wielkiej Brytanii i tutaj założył rodzinę. Historię swojej rodziny spisała córka-  Linda Gallagher. 

Mieszkańcy Wysp uwielbiają jarmarki bożonarodzeniowe. A i dla nas Polaków są ważnym elementem adwentu. Na chwilę pozwalają zatrzymać się, aby poczuć fantastyczną atmosferę świąt. Jeszcze kilka lat temu przyglądaliśmy się jak lokalne organizacje spotkają się na podobnych uroczystościach. Brakowało nam takich spotkań. mamy szczęście, od jakiegoś czasu coraz więcej Polek i Polaków wychodzi z własnymi inicjatywami. Powstają grupy wsparcia, koła zainteresowań, kluby młodzieżowe, a drukiem ukazują się polonijne publikacje. Polska emigracja w Llanelli właśnie rozpoczęła pisanie nowego rozdziału swojej historii.

Dla nas emigrantów uczestnictwo w takich spotkaniach- to wspieranie lokalnych przedsiębiorców i artystów. Promując ich prace przyczyniamy się budowania pozytywnego wizerunku polskiej społeczności. To również doskonała okazja do spędzenia czasu z rodziną i przyjaciółmi,
- Cieszę się, że wzięliśmy udział w tym kiermaszu. Poznałam kilka ciekawych osób, z paniami wymieniłyśmy przepisy na ciasto. To bardzo miły dzień. Sposób na  celebrowanie magii świąt, wspieranie lokalności i tworzenie wyjątkowych wspomnień - mówi jedna z uczestniczek kiermaszu.


Gospodyni tego pozytywnego zamieszania Małgorzata Kujawa wraz z mężem oraz Paniami z Polskiej Wspólnoty Katolickiej gorąco dziękują za zainteresowanie i wspólnie spędzony czas. To dopiero początek- dodają i zapowiadają kolejne wydarzenia integrujące Polonię w Llanelli.
Małżeństwo Kujawów znane jest w środowisku lokalnym. To ludzie z sercem na dłoni. Nie słyszałam jeszcze aby komuś odmówili pomocy- szepce mi do ucha starsza kobieta, która w prawdzie nie mówi po polsku ale jest pod dużym wrażeniem polskiej szczodrości i serdeczności.
Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie to oni jako pierwsi w południowej Walii zareagowali błyskawicznie. Przełamali wszystkie zapory, nie było takiej siły aby ich zatrzymać. W oczach lokalnej społeczności są bohaterami. Potrafią zgromadzić wokół siebie mądrych i dobrych ludzi. Tacy właśnie są- bezinteresowni.

AGNIESZKA RADUJ-TURKO 
Photo: Agnieszka Raduj-Turko
Paulina Czubaszek 

Jeżeli chcielibyście zakupić wyjątkowe prezenty poniżej podaję listę wystawców oraz jak i gdzie ich szukać: 
Paulina Czubatka - Robin handmade Paulina Czubatka Robin Handmade co tylko ze sznurka sobie wymarzycie, Paulina wam zaplecie.

Piękne ozdoby do włosów, pamiątki okolicznościowe, wianuszki komunijne, personalizowane pamiątki z okazji Chrztu św. Komunii św. czy ślubu https://www.facebook.com/MbyMonia
Kinga Matuszewska stroiki świąteczne, okolicznościowe: https://www.facebook.com/profile.php?id=100063498454879
Kinga Libera Wool&More : piękne ozdoby z papieru, wyroby szydełkowe i wiele innych https://www.facebook.com/kinga.libera.33
Pani Marysia Krzywicka https://www.facebook.com/maria.krzywicka.7https://www.facebook.com/maria.krzywicka.7 szydełkowe ozdoby, bombki choinkowe i inne zamówienia wg upodobań klienta.
Olga Anderson https://www.facebook.comhttps://www.facebook.com jej szydełkowe dzieła (chusty, serwety, szydełkowe anioły) zadowolą najbardziej wymagającego pedanta
U Pani Justyny Kobeldis (Simply Candles) możecie zamówić aromatyczne świece oraz fantazyjne mydełka https://www.facebook.com/justyna.kobeldis/abouthttps://www.facebook.com/justyna.kobeldis/about
Tej zimy w czapkach, opaskach, szalikach i kominach od Barbary Panasiuk na pewno nie zmarzniecie. Ręcznie robione, ciepłe… piękne (Carousel Dreams) https://www.facebook.com/carouseldreamshandmadebybarbarahttps://www.facebook.com/carouseldreamshandmadebybarbara
Edyta Mazurkiewicz to mistrzyni Diamond painting czyli mozaiki diamentowej. Tworzy urocze obrazki z małych akrylowych diamencików, które lśnią zależnie od kąta patrzenia. Mniejsze lub większe dzieła w formie obrazów ściennych lub mini wersje do zawieszania na choince. O jej prace zarówno koralikowe jak i malarskie pytajcie na profilu https://www.facebook.com/edyta.mazurkiewicz.5.02
Linda Gallagher –więcej o książce na naszym blogu w rozmowie z Pauliną Czubatką 

GALERIA


















































































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bóg się rodzi" Koncert kolęd w Llanelli

Przeczytał „Go Home Polish” i poszedł - wystawa Michała Iwanowskiego w Muzeum Narodowym w Cardiff

Cykl „Wszystkie formy literackie”: Supernadwrażliwość, czyli muzyka i poezja Mariusza Sobańskiego