Krąg kobiet – wracamy do korzeni, czyli dziwne emigrantek rozmowy
Czego potrzebują polskie kobiety mieszkające w Walii? Jakie są największe bolączki życia na emigracji i czy można zaradzić samotności? O swoich potrzebach i marzeniach mogły podyskutować panie, które przyszły na spotkanie grupy „Krąg kobiet”. Pierwsze warsztaty cieszyły się dużym zainteresowaniem i przebiegały w atmosferze otwartości i chęci stworzenia czegoś innego.
„Krąg kobiet” to inicjatywa
Association of Polish Journalists and Writers in Wales Dialog, wspierana przez Polish Community Group Ludek w Newport, autorką i pomysłodawczynią projektu jest Paulina Czubatka. – Od dawna chodził za mną
pomysł stworzenia bezpiecznej przestrzeni dla polskich kobiet w Llanelli. Sama
nieodpłatnie pomagam w załatwianiu różnych codziennych spraw, pracowałam jako
opiekunka socjalna. Rozmawiam z różnymi kobietami i wiem, że potrzeba spotkań w
kobiecym gronie jest bardzo silna. Polki, jak same mówią potrzebują przestrzeni
do wyrażenia siebie w swoim ojczystym języku. Potrzebują miejsca, gdzie można
przełamać tabu izolacji i stworzyć sieć kontaktów z innymi kobietami. Takie
wyjście jest często jedyną szansą by przełamać schemat praca – dom - praca.
Pierwsze spotkanie odbyło się 8 marca. Data nie jest przypadkowa, wiadomo, że nie ma lepszego dnia na rozpoczęcie przedsięwzięcia związanego ze środowiskiem kobiecym. W wieczornym spotkaniu wzięło udział osiem kobiet.
– Poznałyśmy się tydzień temu na
imprezie. Bardzo dobrze się nam rozmawiało. Zastanawiałyśmy się, że dobrze byłoby,
gdyby zorganizować jakieś spotkania dla kobiet. Na drugi dzień sprawdzam
Facebooka, a tam ogłoszenie o grupie „Krąg kobiet”. Zdzwoniłyśmy się i
stwierdziłyśmy, że to jakieś niesamowite zrządzenie losu. Od razu się
zapisałyśmy- mówi Dorota, jedna z uczestniczek spotkania.
Panie przedstawiły swoją wizję i
oczekiwania, każda mogła swobodnie zabrać głos. – Moim celem jest to, żeby
każda z tych kobiet mogła się wypowiedzieć. Głos każdej z nich jest cenny. To
było dopiero pierwsze spotkanie, ale uważam, że stało się coś niesamowitego. Ta
grupa nie wymaga żadnego przewodnictwa, te kobiety się spotkały, poznały i rozmawiały
na różne tematy. Mam nadzieję, że jest to brama do kolejnych projektów
związanych na przykład z literaturą czy sztuką. Jest potencjał, który trzeba w
ludziach rozbudzić i mam nadzieję, że się nam to uda –uważa Paulina
Czubatka.
Podczas spotkania wyłoniło się kilka
priorytetowych założeń. Kobiety w Llanelli potrzebują polskiego psychologa,
który pomógłby im uporać się ze swoimi problemami, traumami czy zadbać o
zdrowie psychiczne. – Myślę, że to jest najważniejsza sprawa. Polski
psycholog jest niezbędny. Są tu ludzie, którzy przywożą ze sobą bagaż różnych
doświadczeń, często sobie nie radzą. Ciężko jest opowiadać o swoich problemach
w obcym języku, nawet jeśli się ten język dobrze zna. – mówiła podczas
spotkania Joanna.
Na spotkaniu nie uciekano od poważnych tematów takich jak przemoc, dyskryminacja, prawa pracownicze czy problemy zdrowotne. Wszystko to jednak przedyskutowano w lekkiej formie wzajemnego zrozumienia. Dyskusje zahaczały o inne tematy, również o literaturę.
Już wkrótce kolejne spotkanie
grupy wsparcia „Krąg Kobiet”. Szczegóły udostępnimy w najbliższym czasie na
stronie i facebookowym profilu naszego Stowarzyszenia.
Projekt organizowany i realizowany przez
Association of Polish Journalists and Writers in Wales Dialog oraz Polish
Community Group Ludek. Spotkania organizowane w Llanelli Railway Good
Shed Trusts.
PC
Foto. Pc.
Komentarze
Prześlij komentarz